Zabrałam się ostatnio do czytania Opowieści Margit Sandemo. Kilka z nich przeczytałam już przed laty ale teraz naszło mnie coś, by do tego cyklu powrócić. „Klucz do szczęścia” przeczytałam z zaciekawieniem. Atutem książki jest postać głównej bohaterki. Jej metamorfoza, jaką przeszła od zakompleksionej nastolatki do pewnej siebie młodej kobiety, jest wprost niesamowita. Bardzo dobre dialogi, cięte riposty do tego częste zwroty akcji powodują, że od książki ciężko się oderwać.
Główna bohaterka, Katja, przez przypadek podsłuchuje w pracy pewną rozmowę. Początkowo myśli, że to słuchowisko, jednak wkrótce uświadamia sobie, że choć brzmi to jak wątek filmu sensacyjnego, może być straszną prawdą. Wygląda na to, że jej szef wynajął jakichś podejrzanych ludzi, aby zabili pilota Jonasza Callenberga i odebrali mu tytułowy klucz.
Katja zna Jonasza ale za nim nie przepada. Postanawia jednak go ostrzec. W ten sposób obydwoje trafiają w sam środek niebezpiecznej intrygi. Muszą ze sobą współpracować choć nie pałają ku sobie sympatią. A jednak wspólna sprawa nie takie postaci potrafi ze sobą połączyć.
Brawo dla autorki za ciekawy wątek, no i za postać Katji.
Polecam.